I MOSTOWE OBJAZDOWE SEMINARIUM TECHNICZNE


     Malownicza podróż przez tunele i galerie pośród alpejskich szczytów, kręte drogi umożliwiające pokonywanie dużych różnic wysokości, niezliczone mosty oraz wiadukty nad górskimi potokami i dolinami - tak można w skrócie opisać I Mostowe Objazdowe Seminarium Techniczne „I MOST”, które zorganizowane zostało w dniach 16-24 września 2017 roku przez Małopolski Oddział Związku Mostowców RP i Biuro Podróży ANITOUR pod honorowym patronatem Katedry Budowy Mostów i Tuneli Politechniki Krakowskiej. Koło Naukowe Konstrukcji Mostowych PK reprezentowały trzy studentki studiów II stopnia na specjalności Mosty i Budowle Podziemne.

     Głównym celem seminarium było poznanie obiektów infrastruktury drogowo-mostowej Włoch, Francji oraz Szwajcarii w rejonie Alp (fot. 1, 2, 3, 4). Podczas wyjazdu uczestnicy mieli możliwość zapoznania się z konstrukcjami i rozwiązaniami technicznymi ponad dwudziestu europejskich obiektów mostowych. Dzięki temu, że wyjazd miał formę seminarium technicznego, można było usłyszeć wiele ciekawych informacji o zwiedzanych obiektach, a grono projektantów i konstruktorów chętnie dzieliło się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Fot. 1. Droga prowadząca na Przełęcz Świętego Gotarda (fot. K. Tomaszkiewicz)
Fot. 2. Jedna z licznych szwajcarskich galerii (fot. K. Tomaszkiewicz)

Fot. 3. Mosty nad Rodanem w Sierre (fot. K. Tomaszkiewicz)

Fot. 4. Węzeł drogowy w Airolo, fragment drogi na Przełęcz Świętego Gotarda (fot. K. Tomaszkiewicz) 


     
Pierwszym punktem wyjazdu była wizyta w Wenecji – mieście blisko czterystu mostów łączących brzegi stu pięćdziesięciu kanałów przecinających miasto, po których odbywa się wewnętrzna komunikacja. Pośród obiektów, którym podczas wyprawy poświęcono szczególną uwagę, znalazł się najstarszy i do roku 1854 jedyny most, jaki istniał nad głównym kanałem Wenecji Canal Grande – Most Rialto (fot. 5). Pierwszy obiekt, jaki znajdował się w tym miejscu pochodził z 1181 roku, był przeprawą pontonową i nosił nazwę Mostu Monety, z uwagi na znajdującą się w pobliżu mennicę. W połowie XIII wieku zastąpił go zwodzony most drewniany, który wielokrotnie był niszczony, co generowało wysokie koszty, dlatego też zdecydowano się na budowę mostu kamiennego. Obecny obiekt wybudowano w latach 1588-1591, a autorem projektu był Antonio da Ponte. Most ma 48 m długości i 22,9 m szerokości. Wsparty jest na jednym łuku o rozpiętości 28,8 m, wznoszącym się prawie 7,5 m nad poziomem wody. Przez most prowadzą trzybiegowe schody, z których środkowe zabudowane są sklepami złotniczymi.
       Antoni da Ponte zaprojektował w Wenecji jeszcze jeden słynny obiekt - Most Westchnień (fot. 6), łączący wschodnią ścianę Pałacu Dożów z budynkiem dawnego więzienia (stąd jego nazwa - od smutnych westchnień więźniów, którzy po raz ostatni spoglądali na Wenecję w drodze z obrad Trybunału Kryminalnego do więzienia). Most wspiera się na łuku zawieszonym nad Kanałem Pałacowym. Jest zamknięty i zadaszony oraz składa się z dwóch korytarzy przedzielonych ścianą.
     Uczestnicy wyprawy zwiedzili także najmłodszy wenecki most – Most Konstytucji, wybudowany w latach 2003-2007 nad głównym kanałem Wenecji (jeden z czterech mostów nad Canal Grande). Stalowe elementy konstrukcyjne składają się z łuku centralnego, dwóch łuków bocznych i dwóch dolnych połączonych belkami wykonanymi ze stalowych rur i blach (fot. 7). Balustrady wykonane zostały ze szkła, a poręcze z brązu. Schody składają się z ułożonych naprzemiennie odcinków szkła hartowanego i kamienia z Istrii. Wadą obiektu jest fakt, iż stopnie rozmieszczone są nieregularnie, a szklane elementy są bardzo śliskie. Po zewnętrznej stronie mostu po szynach porusza się platforma dla niepełnosprawnych (fot. 8).

 Fot. 5. Most Rialto (fot. K. Tomaszkiewicz)

Fot. 6. Most Westchnień (fot. K. Tomaszkiewicz)

Fot. 7. Konstrukcja Mostu Konstytucji (fot. K. Tomaszkiewicz)

Fot. 8. Most Konstytucji z widoczną ruchomą platformą dla niepełnosprawnych (fot. K. Tomaszkiewicz)

Podczas wizyty w Wenecji uczestnicy mieli również okazję przyjrzeć się rozpoczętemu ponad dziesięć lat temu projektowi o nazwie MOSE (Modulo Sperimentale Elettromeccanico), co po włosku znaczy „Mojżesz” i kojarzy się z biblijną opowieścią. Projekt ten ma na celu zapobieganie zalewaniu Wenecji poprzez stworzenie zapór, które pomogą utrzymać stały poziom wód w lagunie.
Na system składa się 78 stalowych zapór o wysokości 30 m, szerokości 20 m, grubości 5 m i wadze 250-350 t, które mają odcinać Wenecję od Adriatyku w przypadku stwierdzenia „aqua alta”, czyli wysokiej wody. W przypadku braku zagrożenia powodziowego spoczywają one w betonowych komorach na dnie morskim wypełnione wodą i przymocowane z jednej strony do zawiasów. W przypadku przekroczenia stanu alarmowego woda będzie wypompowywana, a sprężone powietrze uniesie zapory blokując dostęp wód Adriatyku do miasta. Dzięki temu laguna stanie się zamkniętym zbiornikiem, w którym poziom wody będzie niższy nawet o 3 m względem poziomu wody w morzu.
Zapory miały być gotowe w 2014 roku. Obecnie budowa systemu barier została zahamowana z uwagi na opóźnienia w finansowaniu spowodowane kryzysem gospodarczym (fot. 9, 10).

Fot. 9. Budowa zapór w ramach projektu MOSE (fot. K. Tomaszkiewicz)


Fot. 10. Budowa zapór w ramach projektu MOSE (fot. K. Tomaszkiewicz)

     Kolejnymi zwiedzanymi obiektami były mosty w Weronie. Pierwszy z nich to Most Zwycięstwa z I połowy dwudziestego wieku, składający się z trzech łuków (łuk centralny o rozpiętości 35 m i łuki skrajne po 32 m), o konstrukcji betonowej pokrytej kamieniem podobnym do marmuru (fot. 11). Drugi to Most Scaligerów (fot. 12) – ceglany most warowny prowadzący do zamku Castelvecchio, który na ówczesne czasy (wybudowany został w połowie XIV wieku) był dużym osiągnięciem technicznym – posiadał największy na świecie łuk mostowy. Ponadto uczestnicy poznali także jeden z piękniejszych i świetnie zachowanych zabytków z czasów Imperium Rzymskiego – Pont D’Ael w Dolinie Aosty (fot. 13), pełniący podwójną rolę mostu i akweduktu (podzielony jest na dwa poziomy: górny poziom służył do transportu wody, a dolny poziom służył jako ciąg komunikacyjny dla ludzi i zwierząt).
 

Fot. 11. Most Zwycięstwa, Werona (fot. K. Tomaszkiewicz)
Fot. 12. Most Scaligerów (Most Castelvecchio), Werona (fot. K. Tomaszkiewicz)
Fot. 13. Most-akwedukt Pont D’Ael, Dolina Aosty (fot. K. Tomaszkiewicz)


       Istotnym punktem wyjazdu był przejazd tunelem drogowym Mont Blanc (11,6 km) i spotkanie techniczne z operatorem tunelu (fot. 14, 15). Opowiedział on w jaki sposób po pożarze w 1993 roku zmodernizowano system ochrony przeciwpożarowej - rozbudowano system wentylacji o wyciągi, wybudowano schronienia zabezpieczone ognioodpornymi drzwiami, które połączone są z korytarzem bezpieczeństwa, przy wjazdach do tunelu zainstalowano czujniki wykrywające pojazdy o podwyższonej temperaturze i wprowadzono całodobowe dyżury straży pożarnej. Podczas prelekcji można było dowiedzieć się, jak działa centrum zarządzania tunelem, jak strony włoska i francuska współpracują w celu zapewnienia bezpieczeństwa, a także zobaczyć jak wygląda specjalnie zaprojektowany na potrzeby tego tunelu wóz strażacki (fot. 16).



Fot. 14. Wjazd do tunelu Mont Blanc od strony włoskiego Courmayeur (fot. K. Tomaszkiewicz)

Fot. 15. Spotkanie techniczne u operatora tunelu po stronie francuskiej, Chamonix (fot. M. Hebda)

Fot. 16. Uczestnicy I Mostowego Objazdowego Seminarium Technicznego podczas wizyty u operatora tunelu drogowego Mont Blanc (fot. M. Hebda)

Wyjątkowym obiektem poznanym podczas Seminarium był także most umożliwiający dostanie się ze stacji kolejki linowej do windy prowadzącej na szczyt Aiguille du Midi, zlokalizowany na wysokości około 3800 m n.p.m., uważany przez niektórych za jeden z najbardziej przerażających europejskich mostów (fot. 17). Patrzenie w dół polecane jest tylko odważnym! ;)
  

Fot. 17. Most umożliwiający dostanie się ze stacji kolejki liniowej do windy prowadzącej na szczyt Aiguille du Midi, Chamonix (fot. K. Tomaszkiewicz)

Na trasie naszej wyprawy znalazł się także żelbetowy most Gueuroz w szwajcarskiej miejscowości Vernayaz (fot. 18), jeden z najznakomitszych przykładów mostów łukowych, którego model był eksponowany w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku jako świadectwo osiągnięć techniki XX wieku. Ponadto most ten przez prawie trzydzieści lat był najwyższym mostem w Europie (do roku 1963, gdy wybudowany został Europabrücke o wysokości 192 m, czyli pięć metrów więcej). Obecnie służy do przeprowadzenia ruchu pieszego i rowerowego, a ruch samochodowy odbywa się po wybudowanym w 1994 roku w jego bezpośrednim sąsiedztwie moście w formie stalowej ramy z pomostem zespolonym.

Fot. 18. Most Gueuroz, Vernayaz, Szwajcaria (fot. K. Tomaszkiewicz)


   Uczestnicy mieli także okazję podziwiać dwa mosty szwajcarskiego projektanta Christiana Menna – most Chandoline przez Rodan w Sion oraz most Ganter, jeden z pierwszych mostów typu extradosed.
Most Chandoline (fot. 19) wybudowany został w latach 1987-1989. Przecina rzekę pod bardzo ostrym kątem. Rozpiętość przęsła głównego wynosi 140 m, przęseł skrajnych po 72 m, a szerokość obiektu to 27 m. Podtrzymywany jest przez 58 kabli zakotwionych w pylonie o wysokości 30,4 m. W przęsłach skrajnych znajdują się dwa rzędy kabli, podczas gdy w przęśle głównym zamontowano kable pojedyncze.
Most Ganter (fot. 20) powstawał w latach 1976-1980 i na ówczesne czasy  był obiektem nowatorskim – przypominał most podwieszony, jednak miał bardzo niski pylon i obetonowane wanty, dlatego ciężko było zakwalifikować go jednoznacznie do jakiejkolwiek kategorii. Na most składają się dwa główne pylony i pięć filarów, które podtrzymują przęsła o rozpiętości kolejno 35 -  50 - 127 - 174 - 127 - 80 - 50 - 35 m. Odcinek między pylonami jest linią prostą, a pozostałe odcinki to łuki o promieniu 200 m. Maksymalna wysokość filarów z krótkimi pylonami to 150 m.

Fot. 19. Most Chandoline Przez Rodan, Sion (fot. K. Tomaszkiewicz)


Fot. 20. Most Ganter, Ried Bridge (fot. M. Hebda)

      Wartym uwagi obiektem był podnoszony most na Saltinie w Brig (fot. 21). Został wybudowany po powodzi w 1993 roku. Po wielu dniach deszczu rzeki wezbrały, a pod istniejącym wtedy mostem doszło do zaklinowania materiałów (połamane drzewa i kamienie) i osadów niesionych przez rzekę. Miasto zostało zniszczone. Woda zalała budynki, piwnice pełne były naniesionego osadu, uszkodzone zostały drogi i zaparkowane samochody, a śmierć poniosły dwie osoby. Straty na skutek zniszczeń powodziowych w regionie oszacowano na ponad 600 mln franków. Aby uniknąć podobnych katastrof w przyszłości wybudowano most podnoszony. Zastosowany w nim system podnoszenia był unikatowym na świecie i został nagrodzony złotym medalem na 25 Międzynarodowej Wystawie Wynalazków w Genewie. Mechanizm podnoszący jest uruchamiany przez samą powódź – gdy woda osiągnie ustalony wcześniej poziom przepływa do zbiornika. Zbiornik o pojemności 50 m3 stopniowo napełnia się wodą. Stalowe liny na skutek wyporu wody podnoszą most stalowy o ciężarze 152 t wraz ze ściankami zabezpieczającymi na wysokość 2,8 m. Ścianki te wraz z betonowymi barierami wybudowanymi wzdłuż rzeki Saltiny tworzą barierę, mającą na celu zapobieżenie wnikaniu wody na teren miasta. Proces podnoszenia mostu trwa około 6 minut. System został sprawdzony podczas powodzi w 2000 roku. Wody osiągnęły poziom o 30% większy niż w 1993 roku, a szkody były niewielkie. Koszty budowy mostu podnoszonego wyniosły 2,2 mln franków szwajcarskich.

Fot. 21. Most podnoszony na Saltinie, Brig (fot. K. Tomaszkiewicz)
Fot. 22. Mechanizm podnoszenia mostu [www.sabo-int.org]

     Wartościową była także wizyta w Lucernie, gdzie znajduje się najstarszy drewniany most w Europie -
Kapellbrücke (Most Klasztorny), zbudowany w 1333 roku (fot. 23). Ma on 204 m długości i biegnie ukośnie przez rzekę. Wśród krokwi mostu znajduje się 112 trójkątnych obrazów z XVII wieku, opowiadających historię Lucerny oraz obrazujących żywoty świętych. Na jego południowym końcu znajduje się ośmiokątna wieża ciśnień, która wraz z mostem była częścią średniowiecznych umocnień.
Na zachód od Most Klasztornego znajduje się współczesny most drogowy, Seebrücke (Most Jeziorny), przez który odbywa się ruch kołowy między obiema częściami miasta. Obie części Starówki łączą też dwa współczesne mosty dla pieszych i rowerzystów: Rathausbrücke (fot. 24) i Reussbrücke (fot. 25) – przez rzekę Reuss, w miejscu jej wypływu z jeziora. Na zachód od nich stoi drugi historyczny drewniany Most Młyński – Spreuerbrücke z 1408 roku (fot. 26), również zadaszony i ozdobiony trójkątnymi obrazami przedstawiającymi sceny ze średniowiecznym motywem „danse macabre” .

Fot. 23. Kapellbrücke (Most Klasztorny), Lucerna (fot. K.  Tomaszkiewicz) 

Fot. 24. Rathausbrücke, Lucerna (fot. K. Tomaszkiewicz)

Fot. 25. Reussbrücke, Lucerna (fot. K. Tomaszkiewicz) 

Fot. 26. Spreuerbrücke (Most Młyński), Lucerna, Szwajcaria (fot. K. Tomaszkiewicz)


     Zwieńczeniem wyjazdu był przejazd panoramicznym pociągiem Bernina Express (fot. 27). Trasa przejazdu pociągu łączy szwajcarskie Chur z włoskim Tirano i jest jedną z najbardziej spektakularnych tras kolejowych na świecie. Pociąg przejeżdża pośród alpejskich szczytów, górskich jezior, lodowca i wyjeżdża na drugą pod względem wysokości w Europie kolejową przełęcz Ospizio Bernina (2253 m n.p.m.). Przejeżdża przez 55 tuneli i 196 mostów (fot. 28, 29), w tym przez spiralny wiadukt (fot. 30), dzięki któremu możliwe jest pokonanie dużej różnicy wysokości przy nachyleniu wynoszącym 7 %. Różnice wysokości występujące na trasie są imponujące – pociąg wyjeżdża z Chur leżącego na wysokości 593 m n.p.m, przejeżdża przez St. Moritz (1775 m n.p.m.), przez wspomniany najwyższy punkt Ospizio Bernina (2253 m n.p.m.), aby później przejechać przez Alp Grüm (2091 m n.p.m.), Poschiavo (1014 m n.p.m.) i zakończyć trasę w Tirano leżącym na wysokości 429 m n.p.m. Część trasy jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Fot. 27. Pociąg Bernina Express (fot. K. Tomaszkiewicz)

Fot. 28. Obiekty na trasie Bernina Express (fot. K. Tomaszkiewicz)

Fot. 29. Obiekty na trasie Bernina Express (fot. K. Tomaszkiewicz)

Fot. 30. Wiadukt spiralny w Brusio [www.rhb.ch]

    Udział w I Mostowym Objazdowym Seminarium Technicznym pozwolił wszystkim uczestnikom zdobyć nowe doświadczenia oraz cenną wiedzę, a także dostarczył wielu inspiracji i poszerzył perspektywy.
Członkowie Koła Naukowego Konstrukcji Mostowych składają serdeczne podziękowania dr inż. Bogusławowi Jarkowi i dr inż. Markowi Pańtakowi za pomoc w organizacji wyjazdu.

Karolina Tomaszkiewicz

4 komentarze

Stanisław pisze...

Bardzo fajna opcja. Chętnie bym wziął w czymś takim udział :)

Maja pisze...

Bardzo ładnie niektóre z tych mostów wyglądają :)

Marzena pisze...

Niektóre sa dość przesadzone moim zdaniem...

Sarmata pisze...

Chciałbym zobaczyć w naturze choćby jedno z tych pięknych miejsc pokazanych na fotkach.

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania!

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | Web Hosting Coupons