Wiecie co łączy słowa: "podziw", "solidność", "kosmos" i "WOW"? Bartłomiej Uliasz! Kiedy pierwszy raz zobaczyłem jego dzieło, to ostatnie gościło na moich ustach, a po przeczytaniu tego artykułu jestem przekonany, że też będziecie pod takim wrażeniem. Szkoda, że nie mamy wtyk w Teleexpressie, bo dołączylibyśmy Bartłomieja do "Galerii Ludzi Pozytywnie Zakręconych".
Dawid Kisała
W dzisiejszym odcinku pragnę przedstawić Wam sposób spożytkowania wolnego czasu na wakacjach. Łatwo wyobrazić sobie sytuację, w której po przyjściu z praktyk i zjedzeniu smacznego obiadu, człowiek zastanawia się, co tu robić przez resztę dnia Oczywiście zawsze można poczytać książkę, wybrać się na spacer, pojeździć rowerem albo się pouczyć… Ja natomiast znalazłem inspirację w garażu, w którym znajdowało się sporo ciekawych przedmiotów. Efektem tego pomysłu oraz późniejszej jego realizacji jest to:
Czyli łatwa do wykonania makieta mostu łukowego nad rzeką
Odrą. Model wykonany jest w skali 1:100
więc efektem tego jest niemalże metr długości. Samo przęsło tego mostu jest
długie na 62 m, czyli tu 62 cm. Most wykonany został według udostępnionego do
przetargu projektu wykonawczego, jednakże pozwoliłem sobie na lekkie
modyfikacje, które uprościły wykonanie, ale jak widać nic się jeszcze nie
zawaliło.
![]() |
Fragment udostępnionego projektu wykonawczego Pracowni Projektowej MOSTOPOL |
W tym miejscu może wtrącę parę słów o tym obiekcie w
rzeczywistości...
Przedmiotem projektu jest most KRAKUSA w ciągu drogi
krajowej Nr 39 w miejscowości Brzeg (w klm. 49+806). Most jak widać łukowy o
przęśle wykonanym w konstrukcji zespolonej - jest to odwzorowane na modelu.
Obiekt posadowiony na palach ze względu na stosunkowo słabe grunty
piaszczysto-ilaste. Szerokość użyteczna jezdni równa jest 7 m. W rzeczywistości
obiekt zawiera bariery energochłonne, ale niestety na modelu nie udało mi się
ich wykonać.
Jednakże, znalezienie projektu w sieci to nie wszystko, najważniejsze to mieć pomysł z jakich materiałów i w jaki sposób wykonać
poszczególne części mostu. Ja na początku nie wiedziałem, ale z czasem
znajdowałem coraz to ciekawsze rzeczy w garażu. Więc teraz kilka zdjęć i krótki
opis jak to zbudowałem.
Więc od czego zacząć? Z pewnością trzeba posiadać podstawowe
narzędzia typu nożyczki lub nóż, linijka, KLEJ (najlepiej Butapren), poziomicę,
sporo kartonu i trochę inwencji twórczej. Najpierw trzeba sobie znaleźć spory
kawałek kartonu na którym postawimy nasz model. Następnie jak to wypada zrobić
na budowie, należy zabezpieczyć teren i wytyczyć obiekt. Gdy już to zrobimy to
można zabrać się do wykonania fundamentów, bo fundamenty to podstawa!
Teraz pojawia się pytanie z czego je zrobić. Ja wykonałem po prostu z kartonu, bo wiedziałem że całość modelu będzie stosunkowo ciężka, a można osiągnąć "niezłą nośność" bez używania ciężkich materiałów. Oczywiście wykonałem sam oczep, bo wykonanie pali jest tu prawie, że nie możliwe.
Teraz pojawia się pytanie z czego je zrobić. Ja wykonałem po prostu z kartonu, bo wiedziałem że całość modelu będzie stosunkowo ciężka, a można osiągnąć "niezłą nośność" bez używania ciężkich materiałów. Oczywiście wykonałem sam oczep, bo wykonanie pali jest tu prawie, że nie możliwe.
Widać na zdjęciu wyżej jak zrobiłem fundament. Jest to po
prostu sklejenie do siebie 8 warstw kartonu i odpowiednie ich sprasowanie. Te
wyboczenia które widać na rogach, powstały na skutek prób wytrzymałościowych (na
fundament nadepnęło prawie 100 kg żywej wagi i jak widać nie zniszczył się). W
miejscu tych pseudokotwień znajduje się ściana przyczółka, którą wykonałem
również z kartonu:
Następnym etapem było wykonanie przyczółków pod łożyska łuku
oraz wykonanie płyty najazdowej. W celu przetestowania przyczółka, położyłem na konstrukcji przedstawionej niżej 15 kg,
które leżały tam przez godzinę.
Odkształcenia były zerowe, więc uznałem że mogę przejść dalej.
Odkształcenia były zerowe, więc uznałem że mogę przejść dalej.
Idąc dalej w rozbudowę przyczółka wykonujemy powierzchnię
nasypu. Projekt przewidywał narzut z kamienia grubego. Długo głowiłem się jak
to zrobić, aż w końcu zdecydowałem się na jakieś pożyteczne wykorzystanie mojej
praktyki. Dzięki uprzejmości firmy przyniosłem do domu słoik kruszywa Gabro
2/5, który idealnie nadawał się wykorzystania w modelu. Na części za przyczółkiem
mającej pełnić rolę gruntu przyległego został wylany gips.
Do tego zostały od razu wykonane schody prowadzące pod most, wylot z kolektora oraz podest z kostki brukowej.
Do tego zostały od razu wykonane schody prowadzące pod most, wylot z kolektora oraz podest z kostki brukowej.
Efekt tego następujący:
Drugi przyczółek jest praktycznie identyczny, wobec czego zafascynowanie pracą trochę zwalnia, ale da
się to przeżyć.
Więc pracę trwały i w końcu udało się wykonać oba
przyczółki. Ważne, aby w tym kroku wziąć do ręki poziomicę i sprawdzić poziom
obu przyczółków, aby potem przęsło się dobrze w nie wpisało. Kolejnym krokiem
było wykonanie pomostu. Po długotrwałych poszukiwaniach zadecydowałem że płyta
żelbetowa będzie wykonana ze sklejki, a konstrukcja stalowa z kartonu. Zacząłem
więc od tego co bardziej pracochłonne i wyglądało to tak:
A następnie:
W międzyczasie widać, że na przyczółkach pojawiła się
jezdnia wykonana z papy bitumicznej. Jest to oczywiście niezgodne z kolejnością normalnej technologii robót, ale chciałem wypróbować jak to będzie wyglądało. Wracając do
stali, jak widać na zdjęciu jest to 5 podłużnych dźwigarów–blachownic o
przekroju dwuteowym i 8 poprzecznych profili spawanych. Opacie belek realizuję
się przez masywne, żelbetowe belki oddylatowane odpowiednio od przyczółków.
Widać też biegnące rury odprowadzające wodę. Gdy wykonałem już skratowanie pomostu, można przystąpić do wykonania płyty. Najważniejsze to dobrze i równo przyciąć sklejkę, żeby była zgodna z wymiarami w projekcie. Jak widać w miarę mi to wyszło:
Widać też biegnące rury odprowadzające wodę. Gdy wykonałem już skratowanie pomostu, można przystąpić do wykonania płyty. Najważniejsze to dobrze i równo przyciąć sklejkę, żeby była zgodna z wymiarami w projekcie. Jak widać w miarę mi to wyszło:
Widok od dołu na konstrukcję przęsła:
Następnie zdecydowałem się na wykończenie przęsła: położenie
nawierzchni, wykonanie chodników (kapa chodnikowa zrobiona z papieru ściernego, co dało bardzo fajny efekt), barier, a nawet pomalowanie pasów (oczywiście
normalnie takie rzeczy robi się na końcu).
Dopiero teraz wziąłem się za wykonanie konstrukcji łuków, co
było zasadniczym błędem, bo zanim je zrobiłem, to przęsło pod wpływem ciężkiej
papy zdążyło się ugiąć o jakieś 1-2 mm. Na szczęście w skali makro tego tak nie
widać.
Łuki postanowiłem wykonać z rurek miedzianych o
średnicy 10 mm, czyli w rzeczywistości
miałyby metr, więc byłyby dość masywne, jednak nie udało mi się znaleźć niczego
odpowiedniejszego. Łuki wygiąłem do odpowiedniego kształtu ręcznie. Następnie
zaznaczyłem i nawierciłem otwory aby wykonać haki na liny podwieszające.
Następnie pozostało zamocowanie łuków. Uprościłem sobie
schemat łożysk, bo powoli wakacje się kończyły, czyli termin oddania do użytku
się zbliżał, a konstrukcja jeszcze nie gotowa. Więc pracowałem cały dzień:
Następnie przyklejenie łuków:
Montaż zamocowań lin do stalowych profili poprzecznych wystających po za płytę, dodanie "wody" oraz prace wykończeniowe typu trawa na przyczółkach, poręcze, krawężniki, wstawienie elementów dylatacji (wbrew pozorom takie drobne prace są naprawdę pracochłonne) i uzyskujemy efekt końcowy:
Jeżeli zsumować czas jaki spędziłem przy budowie tego modelu to jest on stosunkowo niewielki, a efekt wydaje mi się zadowalający. Zawsze można sobie takie coś postawić na półce jako ozdobę – niektórzy trzymają na meblościankach szklane rybki, porcelanę kolekcję książek itp., więc czemu nie most!:)
Mam nadzieję, że się Wam podoba i przepraszam za jakość niektórych zdjęć.
Bartłomiej Uliasz
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania!