Dobiegł końca kolejny etap konkursu Bridge Builder Game! Frekwencja jeszcze troszkę wzrosła, co mnie bardzo cieszy i mam nadzieję, że z każdym kolejnym etapem będzie nam przybywało uczestników.
Jak zwykle zaczniemy od prezentacji najciekawszego moim zdaniem rozwiązania. W tym tygodniu stworzył je Jan Wędzicha. Przy zadanych parametrach udało mu się zaprojektować konstrukcję, którą naprawdę ciężko wykonać w grze Bridge Builder, - pseudopodwieszony most:
Przechodząc do tego co najbardziej ciekawi czytelników - zwycięzcą w tym tygodniu został... Tomasz "Lisu" Lisańczuk! Po raz drugi z rzędu. Tomek pomału wyrasta nam na lidera klasyfikacji, ale mam nadzieję, że w następnych tygodniach nie będzie to już spektakl jednego bohatera, a wskazuje na to depcząca mu po piętach konkurencja, która praktycznie wyrównała wynik "szczwanego Lisa".
Zwycięskie rozwiązanie Tomka - BBG-2_Lisu_5900
Ranking generalny |
Przejdźmy teraz do pewnych wątpliwości, które pojawiły się po opublikowaniu w poprzednim tygodniu "wyśrubowanego" rozwiązania wtkdrw, który zoptymalizował konstrukcję Tomka. Zakradł się tam mały chochlik, bo zaprezentowany przeze mnie filmik, ukazywał pękające pręty co jest niezgodne z zasadami! Jednak rozwiązanie jest całkowicie spójne z regulaminem! Dlaczego? Bo jeżeli pociąg puści się bez żadnej sekundy zwłoki, most pozostaje nietknięty. Bridge Builder to gra stosunkowo prosta i niestety takie "kwiatki" też mogą się przydarzyć. Dlatego, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości postaram się publikować najlepsze rozwiązania, żeby każdy mógł prześledzić krok po kroku jak pracuje dana konstrukcja. Jednak żeby nie było żadnych niedomówień to zaznaczam, że za poprawność projektu odpowiada jego twórca i w przypadku, gdy ktoś prześle mi swój plik, który będzie błędny, a ja nie zobacze tej wady, to niestety po otrzymaniu zgłoszenia, będę zmuszony zdyskwalifikować daną osobę i odebrać jej przyznane punkty - przykro mi...
Kończąc już te wywody mogę jedynie dodać, że w każdym tygodniu jestem zaskoczony Waszą kreatywnością i zachęcam do dalszych prób oraz rywalizacji. Kolejny sponsor puka właśnie do naszych drzwi, więc wszystko wskazuje na to, że nasza inicjatywa rozwija się w bardzo dobrym kierunku.
Dawid Kisała
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania!