Relacje ze spotkania z Panem Dariuszem Migałą (17.05.2012)



Każdy student, gdy tylko usłyszy hasło "godziny rektorskie", mimowolnie prezentuje uśmiech na swojej twarzy. Ja również w pierwszym momencie doświadczyłem tego bezwarunkowego odruchu, jednak po chwili zastanowienia moja radość nieco przygasła: "Przecież wtedy mamy spotkanie Koła!". Na przekładanie, odwoływanie i ustalanie nowych terminów było już za późno, więc jedyne co nam pozostało to czekać... i robić projekty.
Tak oto w szybkim tempie nadszedł czwartek, a jeszcze szybciej wybiła 16:30. Okazało się, że nasze obawy były nieuzasadnione i w sumie w sali C pojawiły się 23 osoby głodne wiedzy i chcące spróbować czegoś więcej, niż to co serwuje nam Politechnika. 

Już z przyzwyczajenia studenci nie zajęli pierwszych ławek, na szczęście byli reprezentanci naszej Katedry, którzy tym razem występowali w innej roli

W grupie słuchaczy znaleźli się również pracownicy Katedry Mostowej: dr inż. Karol Ryż, dr inż. Wojciech Średniawa oraz dr inż. Marek Pańtak oraz Pani Iwona Walczak ze SKANSKA i koleżanka Ania z AGH. W tak szacownym gronie mogliśmy startować z daniem głównym - prezentacją.

Reprezentacja Katedry

Jeszcze kilka moich nieskładnych zdań i zaczynamy...

Nasz "szef kuchni" Pan Dariusz Migała, rozpoczął od zaprezentowania swojej osoby. Już przy zaproszeniu na spotkanie podałem Wam szczyptę informacji, ale myślę, że warto dorzucić tu jeszcze co nieco. Mieliśmy do czynienia z nie byle kim, bo z inżynierem z 32-letnim stażem pracy, który dodatkowo od 22 lat jest menadżerem specjalizującym się w "Design and build". Pozwoliło mu to objąć dowodzenie nad Zespołem Projektów Oddziału Budownictwa Inżynieryjnego w SKANSKA, a także doprowadzić do szczęśliwego finału największą inwestycję drogową w Polsce - 90 km odcinek autostrady A1.


Rozpoczęliśmy od omówienia ogólnych informacji dotyczących przedsięwzięcia oraz historii budowy. Pewnie niektórzy z Was w to nie uwierzą, ale prace nad tym projektem wystartowały w sierpniu 1997 roku. Dodatkowym problemem już od samego początku były bardzo lakoniczne materiały wyjściowe, które w zasadzie bardziej przeszkadzały niż pomagały. Prezentowały się one następująco:
  • najważniejsza jest trwałość
  • w następnej kolejności jak najniższe koszty utrzymania
  • relatywnie niski koszt budowy
  • jak najkrótszy czas budowy
  • minimalizacja kosztów remontu

Dlatego też zespół, który odpowiadał za ten projekt, musiał stworzyć "coś z niczego", niczym student swój obiad. Nie jest możliwe w tak krótkim czasie opowiedzieć o wszystkich aspektach, dlatego w tej prezentacji autor skupił się głównie na I fazie przedsięwzięcia, czyli odcinku z Gdańska do Nowych Marzy, który i tak ze względu na ogrom prac został podzielony na 6 sekcji.


Może przybliżę kilka suchych jak pieprz faktów dotyczących budowy:
  • 90 km autostrady, a oprócz niej:
    • 87 obiektów mostowych
    • 16 000 000 m3 robót ziemnych, 100 000 m3 betonu, 1 600 600 ton asfaltu, 157 000 ton cementu
    • 65,5 km dróg dojazdowych i wewnętrznych, 30 km dróg poprzecznych
  • idące w setki kolizje dotyczące wodociągów, kanalizacji, energetyki, telekomunikacji, itp.
  • dodatkowe sieci i urządzenia (kanały, studzienki, separatory)
  • melioracje: 64 km drenaży, 14 km rurociągów, 56 km regulacji rzek i rowów
  • urządzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, instalacja ekranów akustycznych
  • prace związane z roślinami:
    • zasadzenie ponad 100 000 sztuk
    • ułożenie  ponad 3 000 000 m2 trawników
  • dodatkowo współpraca ze wszystkim służbami: policja, straż, leśnictwo, itp.
  • sześć Miejsc Obsługi Podróżnych i dwa Obwody Utrzymania Autostrady
Czy już mniej więcej zdajesz sobie drogi Czytelniku sprawę, jak wielkie było to wyzwanie zarówno pod względem projektowym, jak i organizacyjnym i finansowym?! Dodatkowo to wszystko musi wytrzymać minimum 37 lat i jeden dzień, bo właśnie na tyle przewidziana jest koncesja, a całość musi się zamknąć w założonych pieniądzach.
Jeżeli ktoś chciałby się jeszcze więcej dowiedzieć u źródła to zachęcam do odwiedzenia strony SKANSKA.

Paweł w przerwach rozmyślał nad sensem życia i nowymi pomysłami, które może zrealizować z naszym Kołem

Po przedstawieniu tych wszystkich składników projektu, przeszliśmy do skali mikro, czyli omawiania kolejnych obiektów, a także ich charakterystyki i optymalizacji zastosowanych rozwiązań. Ciężko jest streścić całe spotkanie, jednak pomyślałem, że wyłuskam tu pewne perełki, które mi najbardziej utkwiły w pamięci:
  • na autostradach nie ma potrzeby projektowania monumentalnych obiektów mostowych, bo po pierwsze nikt nie zdoła docenić ich piękna mknąc 130 km/h, a po drugie rozpraszają one uwagę
  • na 1 km autostrady przypada 1 obiekt mostowy - zawsze!
  • konstrukcje stalowe są o 30 % droższe od betonowych
  • w ciągu autostrady, przyczółki mostów muszą być masywne
  • dobry projekt drogi to taki, w którym niweleta jest poprowadzona w taki sposób, że wykopy i nasypy wzajemnie się niwelują.

O tym czy spotkanie było ciekawe czy nie, świadczy ilość pytań jakie trafiają do prezentera, a na nie nasz gość nie mógł narzekać. Dotyczyły całego szeregu zagadnień, od rusztowań, przez wady "design and build", po karierę zawodową. Później jednak role się odwróciły i to Pan Dariusz zadawał pytania studentom. Pięcioro z nich w nagrodę za poprawne odpowiedzi, mogło do domów odejść z pakietem gazet: trzy numery Mostów i Builder. Z pustymi rękami nie wyszedł od nas również nasz prelegent - wręczyliśmy mu drobny upominek przypominający o naszym spotkaniu.

"Z drobiazgów życiowych wykonywanych wielkim sercem, powstaje wielkość człowieka" - Stefan Wyszyński

Lecz nie samym mostownictwem człowiek żyje i nie można zapomnieć o nutce humoru i garści anegdot jakie pojawiły się podczas wystąpienia. Mogę przytoczyć tu chociażby takie smaczki, jak opowieść o policjantach, którzy chcieli mierzyć prędkość "suszarkami" na autostradzie, czy o pewnym profesorze, który upierał się, że widział wilki nad morzem. Pewnie liczycie teraz, że wyjaśnię dokładnie o co w nich chodziło? Nie tym razem - mam dla Was "czarną polewkę" - karą za nieprzybycie będzie niewiedza. Żeby jednak nie wyszło, że jestem tak straszny, to jest też i słodsza część tej informacji - wstępnie rozmawiałem z Panem Dariuszem, który z entuzjazmem w głosie od razu przystał na moją propozycję kolejnego spotkania i może właśnie wtedy będziecie mieć okazję dopytać, jak to było dokładnie! Wyczekujcie więc na kolejne informacje i już rezerwujcie sobie czas w swoim kalendarzu.

Mimo godzin rektorskich frekwencja nie najgorsza

Tak oto dobrnęliśmy do finału naszego spotkania i do podsumowań. Na sam koniec jeszcze raz chciałem podziękować Panu Dariuszowi, który ma niezwykłe podejście do młodych ludzi i z niebywałą pasją opowiada o swojej... pasji, zarażając przy tym tą pozytywną chorobą. Laury należą się również Pawłowi Młynarczykowi - ambasadorowi SKANSKA - bez którego do tego wszystkiego by nie doszło oraz Adrianowi Defusowi, który sfotografował całe wydarzenie. 

DZIĘKUJĘ!

Nasz "szef kuchni"

Dziękuję wszystkim za przybycie i już zapraszam na kolejne spotkanie!

Dawid Kisała


Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania!

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | Web Hosting Coupons